Byłem dzieciakiem co niechętnie wracał z ławki A lekcje odrabiał za pięc ósma w szatni Jordany , których nie chciało mu się wiązać Gubił prawie , kiedy zrywał na obiad Szybko wracał , kondycje miał lepszą też Zanim domofony zastąpiły esy i net Na kosza lubił wpadać , ale rzucać za trzy Chociaż był wysoki obręcz chwytał w obie łapy Troche przywieszony z nastawieniem pozytywnym Jarał się że ___ ma najlepsze bity Paru kumpli gonił do rapu , to prawda Ciągle powtarzał , żeby razem coś nagrać Ciągle wracał do przyjaciół których połączyła szkoła A do domu nie szedł wcześniej niz ona Wszystko pierwsze , co nie wydarzyło się wcześniej było piękne Wróćmy do tamtych czasów czym prędzej
Ref. < x2 > Znoszone ubrania , buty co się rozkleiły Należały do dzieciaka , który żył dla każdej chwili Dziś tylko one zostały Gdzie się podział ten dzieciak co latał tu razem z nami
Czas leciał jak wózki na ___ Niektórych kumpli z podstawowej to nie widział wieki Czas tak poleciał , mówili sobie siema Nie pytali co słychać , nie zrozumieli by i tak Wracał w czasy gdy nie smakowało piwo A zielone i białe kojarzyło się z wiosną i zimą Z imprez wychodził z farba na pięściach A dziś prowadza tam dziewczynę za rękę i nie chce spięć Ja chce cieszyć się nowym trackiem jak wtedy starym Patrząc w oczy pięciu osobom na krzyż co to słyszały Czuł dumę , wiedział że to nie przeminie I nie wiedział , że po latach rap polski będzie o kokainie Na korytarzu podstawówki byli tacy zajarani nie zaglądając do lufki Bal się , że kiedyś będzie musiał to rzucić W sensie , że nie będzie miał na to czasu codziennie
Ref. < x4 > Znoszone ubrania , buty co się rozkleiły Należały do dzieciaka , który żył dla każdej chwili Dziś tylko one zostały Gdzie się podział ten dzieciak co latał tu razem z namiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.