Na plaży chciałem wino pić I w koszu mieszkać całe lato Myślałem - szczęściem będę żyć Bez obowiązków taki czas Na długo przedtem mi się marzył Beze mnie będzie rosnąć las
Lecz znów ryzyka brak Już wszystko znam Smak niepewności znam, dobrze znam Już dosyć mam
Na polu wśród wysokich drzew Jesiennej trawy usychanie Czasem przeleci jakiś ptak Poranki teraz chłodne są Zarzucę torbę więc na ramię Wędrówki swej rozpocznę szlak
Gdzieś tam jest dobry dom Ktoś czeka tam Smak niepewności znam, dobrze znam Już dosyć mam
Na pamięć ciebie całą znam Codzienne mleko na śniadanie Tak, zapewniłaś spokój nam Pod piecem w kącie zasnął pies I coraz dłuższy cień na ścianie Lecz dotąd nie spadł żaden deszcz
Lecz znów ryzyka brak Już wszystko znam Smak niepewności znam Już dosyć mamTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.