Rozalio, tę noc bezwstydną Próżno spuszczoną kryć rzęsą Rozalio, od bzów jest widno Ach, uczyń cośkolwiek bez sensu
Rozalio, przestań na chwilę Na jedną noc rodzić dzieci Już słowik zawrotnych trylów Rozpina nad tobą sieci
Taki słowiczy to zwyczaj Że srebrem kancony on płaci Za to, że żona słowicza W słowiczej trawi czas chacie
A jakimż tobie prezentem I jaką nagradza pamiątką Mąż - cerowanie skarpetek I ciągle nowe dzieciątko?
Czy śpiewa? Nie! On najczęściej Ohydnie chrapie po prostu Rozalio, niosę ci szczęście I regulację przyrostuTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.