[Siódmy] Jestem tu po to, by rozwiać wątpliwości a wy byście mogli poznać okoliczności spójrzcie ile wokół lunatyków nawet najwięksi mędrcy mówili o nich tyle mitów jestem siewcą wiatru, przyszedłem wam pomóc to ja wam znajdę bezpieczną drogę do domu ta obudzę z tego marazmu siłą podmuchu, a wiatr przekaże wam wieść, szepcąc do uszu rozdmucham nasiona pozytywnej energii spadające owoce z drzew będą jak pieśni w [?] niosłem złe nowiny ale to tu jestem w celu oczyszczenia was z winy to ja dam litery które sprawią że połączą się w słowo którym zachłysniecie się poznacie wtedy smak czystego powietrza i docenicie walory nieskażonego szczęścia to wolność tak rzadko spotykana że jej miara do dzisiaj do końca nie jest zbadana nadzieje na nią budzi świeży powiew by czerpać radość z tego o co walczyli przodkowie tańczą drzewa niosąc wam swobodę głoszenia haseł, podpierając się lekkim słowem kolejny szelest liści i słowna zamieć za każdym razem w tej kwestii rozjaśni wam pamięć
[Parker] Stałem twarzą do pustki która zadziwiała jak nie pojęty krajobraz poczułem lęk gdy wiatr podniósł twarz i rozwiał na strony dnia, panikę myśli i strach choć czułem siłę nie mogłem nic wymówić wtedy, chwycił mnie odwrócił bym złapał sens, rozpędził talenty, rozwinął bieg i rzucił lecąc z wiatrem słów przemawiał do ludzi wspomniałem chwile, beztroski i głupoty gdy porwał me złudzenia na kawałeczki tęsknoty w przestrzeni historii pokazując siłę niemocy spraw bym nie czuł jej będąc pokorny na pracę uratuj dni szczęścia i zapisz na kartce, zachowaj entuzjazm tych którym brak obojętności w radości dnia daj siłę by się złościć a przeciwnością wiary i czas by je złamać dostarczając chwil, triumfu przekonania że mamy moc by sami swe myśli doganiać ścigając się z nim, widziałem ze niewiele mówi tylko wyciągam myśli pomysły od ludzi składam w całość czyny i plany budzi kolejny dzień wypychając słońce na horyzont mówiąc to dla tych którzy nie wiedzą dokąd idą kiedyś zostawił mnie pędząc do przodu ty dasz sobie rade, ja muszę innym też pomóc uważaj na moc która szepce naiwnym że każdy dzień jest taki sam jak inny zostałem sam choć mnóstwo osób było wokół w czynach pozostał strach, w sercu mam spokój
[Pudel] żaden pająk nie zaplecie dziś sieci swej bo wie że i tak by nic nie wyłapał w niej gdy kończył się dzień, drżało niebo odbiło noc negatywem na dnie siebie samego błękitem w zieleniach woda zaczyna się zmieniać nikt nie czuł ze na chwile staje kosmos i ziemia by wsłuchać się w dźwięk starego wiatru co zostawia ślad tu na membranach majków nadchodzi wiatr słów zabija jak harpun jest jak tornado i huragan powodzi tajfun siada na gratach baklajnu i widzi błędy mistrzów zna motywację gdy wnika szkic skillsów przenika mnie do szpiku jak treść intymnych listów obiega wszechświat i wraca jak bumerang wypala wpis jak emblemat na rytmach kixnare'a niesie ze sobą pudla, siódmego i parkera tworzy skład Echinacea rap uniwersum otwiera on jest nami, a my jesteśmy nim teraz.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.