1. Przeglądam stare mapy, odkopuję nasze skarby, bo nasze błędy dzisiaj ściągają z nas podatki, ja jestem ponad tym, choć oczy mam smutne, przed powiekami mgła wędruję jak w półśnie, za plecami uśmiech, dym z papierosa, głos który podpowiada, że nie ma sensu Cię kochać, głupotą jest kochać, to prawie skończona opowieść, ale sam nie wierzę, że kiedykolwiek to powiem, zostawiam ile mogę w tych tekstach, tych pętlach, bo żal w moim sercu, to niesmak tych zeznań, gubię koloryt jak z Junesem na bicie, i na czarno dziś pisze białe rymy w zeszycie, nie ustawiam się z jutrem na wódę i browar, bo czas mnie nie zmienił, czas mnie wychował, Ty dałaś mi wiarę, że te słowa mają wartość, a ja dopiero teraz przyjrzałem się Twoim kartom.
Refren: Gubię wiarę czując zimny nóż na gardle, schody do nieba nucą ostatnią litanię, naprawdę, na zawsze, jak dawniej, najbardziej pragnę by było nam łatwiej.
2. Małe porażki dają nam wielki powód do bólu, a nie potrafimy nawet posłuchać rozumu, chujowe okulary widzą różową rzeczywistość, Ty i tak idziesz za tym, choć nie jesteś konformistą, swoim bliznom nadajesz sentyment życia, czy to Twoja głupota? o nic więcej nie pytam, sam jestem głupi i mam przeżarte organy, i to brudne serce jakby atrament je strawił, nie widzisz sensu- jesteś po drugiej stronie, kiedy mnie zalewa krew, Ty marnujesz naboje, bez powodu, to kwestia głupiego wyrachowania, statystyk, faktu, że to było w Twoich planach, dojrzałe podejście zawsze było Ci obce, dziś to nieistotne, przecież Tobie ma być dobrze, ja dam uśmiech, Ty dasz wiarę, że prawdziwy, a ja dalej poudaje, żyjąc jakbym żył na niby.
Refren: Gubię wiarę czując zimny nóż na gardle, schody do nieba nucą ostatnią litanię, naprawdę, na zawsze, jak dawniej, najbardziej pragnę by było nam łatwiej.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.