Słuchaj mnie: To jest milionowy numer, dla tych co nie mogą zrozumieć Że ich dłonie brudne, twarze obłudne - to wstyd Mówisz: to się staje nudne, palenie ognia, wszystkie brednie. A ten kto ma czyste serce, nie boi się wiecznie tych słów.
Oni spadają w ogień. Lecą w dół. Oni spadają w ogień. Lecą w dół. Oni spadają w ogień. Lecą w dół. Oni spadają w ogień. Lecą w dół.
Tak to idzie wiesz, słuchaj tego. Rastafarai. I chociaż oni chcą by płomień zgasł, ciągle będę palił go. Ognia nigdy nie mam dość. Chociaż oni chcą bym przestał, ja ciągle będę palił go, aż spłonie we mnie zło. Weź ode mnie to czego tak dużo mam. Chodź i ogrzej się, ty nigdy nie będziesz sam.
Oni spadają w ogień. Lecą w dół. Oni spadają w ogień. Lecą w dół. Oni spadają w ogień. Lecą w dół. Oni spadają w ogień. Lecą w dół.
Nigdy nie zgaśnie ten ogień, co wciąż płonie w nas, o nie. Tyle razy upadłem, a jednak ja wciąż wierzę. Tyle lat tych, tyle ludzi, tyle chwil, tyle wartych sytuacji tak nagłych, Które zatruwały sny. Nadchodziły chwile zwątpienia. Obracały się w proch marzenia. Rozchodziły się nam drogi, Lecz jesteśmy z jednej krwi.
Oni spadają w ogień. Lecą w dół. Oni spadają w ogień. Lecą w dół. Oni spadają w ogień. Lecą w dół. Oni spadają w ogień. Lecą w dół.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.