Czasami ten świat, daje co najlepsze, a potem zabiera, Pytasz dlaczego już przy tobie nie ma, To co kochałeś zabrało ci życie dziś. Czasami ten świat sprawia, że krążysz wokół tej przemiany, Ty na krawędzi, nie wiesz co się stanie, Jak się podniesiesz, zobaczysz co znaczy żyć. Widziałem to w snach, uśmiech na twarzy wszystkich moich bliskich, Spod wielkiej sceny najgłośniejsze piski, Codziennie budzę się pisząc kolejny tekst. Przyszła pora grać, siedemnaście lat już na moim karku Nie jestem stworzony, by siedzieć w parku, Coś ciągle pisze, wykorzystam cały czas.
Teraz wszystko się odmieni kiedy robię rap, Teraz wszystko się odmieni, ja chcę zdobyć świat. Niech zobaczą moje dzieci jak to robię ja, Niech zobaczą moje dzieci co to znaczy grać. Ja zawsze jestem szczęśliwy, ale da się bardziej, Chcę podjechać pod mój dom zajebistym autem, Chcę pokazać mamie, tacie kogo urodzili, Jak mówiłem im o rapie, kiedyś się dziwili.
Teraz patrzysz tu na mnie, szczerze oczom nie wierzysz, Jak on ma taką pracę, skoro nie ma potrzeby, Najlepiej siedzieć w domu, na wszystko wyjebane, A jak zabraknie kasy, obwiniać za to mamę.
Żyjemy w takich czasach, gdzie boli praca i każdy patrzy ci na ręce, Wolę się nie obracać, bo widzę gracza, który musi tu płacić za wejście. Wszystko to dramat, Choć nie łamie prawa, to czuję się obserwowany. Gdzie moja sława i dajcie ją zaraz, bo bez niej to my nie zagramy. Gdy byłem mały, mówiłem, że chcę tu zagrać, Sny pokazały pieniądze i szybkie auta, Dziś, moja ścieżka i wiem, że jest tego warta.
Czasami sam czuje ją, A czasami czuję smutek, Kiedyś twój najbliższy ziom, A teraz okazał się fiutem, Zawsze idziemy pod prąd, By znowu zderzyć się z tym jutrem, Będę szedł daleko stąd, A smutek odłożę na półkę.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
