Hy he he heee Kiedyś nie miałem tych jaj. Dzisiaj to wszystkie mam. Nie mieliśmy wtedy jajek. Nie kierował wtedy ten jebany hajs. Wiedzieliśmy kury tylko na zdjęciach. Zoo nie otwarte, a ptaki w pamięciach. Myślałem, że przez to kopnę w kalendarz. Kury były jak achillesa pięta.
To już nie te czasy. Duże kury dużo kasy. To już nie te czasy. Kury mają w chuj tu paszy. Ale pamiętam ciągle moją pierwszą kurę. Historia jak z paru jaj stałem się ich ptactwa królem. (Halo Wioletta je siano do zarobienia, pierdolisz, ile chcesz tych jaj?, gdzie mam jechać?. dobra zapierdalam)
Złote jaja złote jaja złote jaja złote jaja. Sukces tak ogromny nie łapie go żadna skala. Jestem kurwa piękny i nie przypominam dziada.
Dwadzieścia cztery karaty czyli serio dużo siana. W życiu dzięki kurom otworzyłem niebios brama.
Złote jaja złote jaja złote jaja.
Wnuk to prankster przez niego mnie łapie ta żenada. Ustawiłem sobie życie, że mucha nie siada. Każda kura jak w hotelu jest obsługiwana. No bo każda kura to dla mnie prawdziwa dama. Moja postać w internecie jest już znana. Ludzie czasem tak jak kury czyli niemożliwa zdrada. A czasami zjedzą jaja przypominając mi gada. Takim typom zawsze pluje na pysk jak ta lama. Moje ziomy i ja jesteśmy jak sępy. Choć nie jemy tej padliny jak nie wierzysz spójrz mi w zęby. Jak lew jestem nieugięty (nie do złamania). Kogut nocą jest najlepszy. Bo nad ranem mnie tu budzi. Niepotrzebny przez to budzik. Pies na dworze straszy ludzi. Nic już mnie przez to nie smuci. Tylko te skurwione lisy. Łamią mi moje przepisy. Nie mam przez to nocnej ciszy. Chciałbym zasnąć jak zabity.
Złote jaja złote jaja złote jaja złote jaja.
Sukces tak ogromny nie łapie go żadna skala. Jestem kurwa piękny i nie przypominam dziada.