Kiedyś wszystko kończy się, tak mówili mi, Kiedyś zabraknie tchu, zabraknie sił. Chciałbym stanąć na scenie jeszcze tylko raz, Chciałbym zobaczyć tam Ciebie, tak, Twoją twarz. Wiem, że może tak być, że nie będzie braw, Że zapalą się światła i będę sam. Zawsze będzie brakować muzyki i Ciebie, Marzeniem, by ktoś podał rękę, tak, za to, że jestem.
Ref: Marzeniem, by ze sceny niepokonanym zejść, Za sobą słyszeć brawa, czuć miliony serc. Chcę pamiętać moc, moc dobrych słów, Odchodzę, lecz jestem, wrócę tu.
I chociaż się staram zapomnieć ten czas, I chociaż szukam stale braw, Żyłem Wami, teraz jestem sam, Teraz będzie mi Was brak.
Bywało gorzej, lecz chwaliłem dni lepsze, Co dała mi muzyka, tak, ogromną wiarę w siebie, Spełniła me marzenia, spełniłem się przy niej cały, Dała wytchnienie, tak, koiła moje rany. Proszę pamiętaj i wypatruj mnie z daleka, Jak Feniks z popiołu odradzam siebie, tego człowieka, Co wystawił publicznie spisane swoje życie, Dziękuję Wam wszystkim, tak, że byliście.
Ref: Marzeniem, by ze sceny niepokonanym zejść, Za sobą słyszeć brawa, czuć miliony serc. Chcę pamiętać moc, moc dobrych słów, Odchodzę, lecz jestem, wrócę tu.
I chociaż się staram zapomnieć ten czas, I chociaż szukam stale braw, Żyłem Wami, teraz jestem sam, Teraz będzie mi Was brak. / x4Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.