Na pierwszym etapie zamykasz się w sobie nadymasz jak balon zamiast helu gniew, na drugim etapie opadają ręce tłumaczysz znów sobie, że to tylko pech, na trzecim już załamany chlejesz wódę kac wylewa na głowę Ci zimny kubeł wyrwany z amoku już tracisz rachubę czy piłeś pół roku czy piłeś połówe. (Co?) Gdy wszystko wali się mimo, że starasz się jak nigdy by w końcu wyszło to nawet światło czerwone masz na każdym kroku, wyższe opłaty, a wypłatę niższą. Dupa świruje robi awanturę coś nie gra latała za Tobą ze sraczką. Patrz ją wychodzi gdzieś na godziny nie wiadomo z kim zjada carpaccio. Przemoc o krok, skoki w bok, choć zalewa krew nic nie zrobisz bo kochasz, odgradza Cię krzycząc zbija talerze i wyprowadza Cię codziennie na pokaz. Gorzej jest im bardziej chcesz. Wóda dalej lana szklana ballantines wlewasz to w siebie bez opamiętania nie pomoże tu nawet Dalajlama, kiedy jesteś na dnie to nigdy nie jesteś tak nisko by nie móc być pod dnem, a gdy jesteś pod to zrób coś by gdy będzie za późno nie mówić mogłem. (Co?)
Ref. Łatwo mówić, a dobrych rad jest full, full, full kiedy pierdolą te farmazony, że czują Twój ból, ból, ból rodzimy się sami na tym padole i umieramy też sami to wiesz a między początkiem i końcem jest życie w którym idzie nam Jak Kurwie W Deszcz [Łatwo mówić, a dobrych rad jest full, full, full nie chodzisz w moich butach więc lepiej gębę stul, stul, stul prawda jest taka, że nie chcesz i nie jest dobrze wiesz, wiesz, wiesz że połowa życia idzie po grudzie Jak Kurwie W Deszcz, deszcz, deszcz] x2
Czuje się obcy nieraz, blokuje telefon i nie chcę odbierać może to bariera o której mówiłem na trackach już nieraz daj mi spokój wiesz nie było Cię wtedy miałeś głęboki sen, u mnie tylko stres kierunek podróży to high way to hell Chodź teraz coś poukładane bywa, że nie idzie, stare jest zapomniane. Myślę, jakoś się wyliżę, harmonia wszystko gra niby hula pięknie nagły zawrót głowy kurwa jakie to jest zmienne. Napada złość frustracja i niechęć spada na łeb, dzień zaczynasz lekiem, drugie awizo nie sprawdzałeś wcześniej, nie listy do eM-a, a zaległość w urzędzie ogarniesz temat masz hajs i robotę co trzeba załatwić i będzie dobrze, posada za grube, a nie marne grosze, nie świadom, że boss Twój odebrał Ci fotel, co było wczoraj może to był przypadek, ręka na pulsie wzlot i upadek, wola i chęci nie wystarczą na zmianę, wierzysz, chcesz i tak rozwalisz ścianę, życie nie rozpieszcza, zwłaszcza kiedy chciałbyś mieć skrzydła, by lecieć dalej, a pójdzie Ci jak kurwie w deszcz
Ref: [Łatwo mówić, a dobrych rad jest full, full, full nie chodzisz w moich butach więc lepiej gębę stul, stul, stul prawda jest taka, że nie chcesz i nie jest dobrze wiesz, wiesz, wiesz że połowa życia idzie po grudzie Jak Kurwie W Deszcz, deszcz, deszcz] x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
