Budzę się rano i znowu mróz Plugawa jest zima jak na mój gust Patrzę przez okno a widok ten sam Z patykiem w śmietniku ktoś tworzy kram Gdy tylko wiosna zapuka do drzwi Wyruszy na trasę po rzeczy hi fi A potem w ogrodach odbędzie się raut Taka jest Polska, taki jej kształt
Na szklanym ekranie partyjny show A gwoździem programu – bufon i fioł Gdy spojrzysz na twarze, czy chcesz, czy nie Aż serce boli, płakać się chce W serwisie ich działań – za kiczem kicz Byle by tylko wygłosić speech Studnie dziedzictwa wyczerpać do dna Póki kadencja wciąż jeszcze trwa
Jak teraz może liczyć na cud Ten biedny opuszczony lud Jak teraz może liczyć na cud rozdarty lud
Budzę się rano i znowu mróz Tak. Muza czmychnęła na zachód już Tandeta na czele, artyści w tle Najlepsze nagrody za prace złe Bolesny scenariusz ten teatr ma Zwłaszcza gdy zgasła nadziei skra Urodzaj na słowa, gadanie czcze Nigdy ostoją nie będzie – Nie! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|