Dałeś mi, Panie, rozum i wiarę, duszę rogatą, serce za ciasne no i sumienie - jak to sumienie - niedoskonałe, za to własne.
Z tobą się zawsze jakoś dogadam, w smutku pocieszysz, w biedzie pomożesz, lecz ten naziemny Twój personel... o, z personelem to już gorzej.
Swój święty nos pcha mi pod kołdrę, poucza, w duszy grzebać chce... Chyba dlatego tak nie lubię Twych urzędników, Panie B. Chyba dlatego tak nie lubię Twych urzędników, Panie B.
Kiedy pomówić z Tobą muszę, robię to tak jak Tewie mleczarz, a Ty nadstawiasz Boże ucho i słuchasz mnie, i nie zaprzeczasz.
Bo chcesz zrozumieć lęk człowieczy, nasze zmęczenie ponad siły i jesteś dla nas wielkoduszny, a dla mnie bywasz nawet miły.
Więc się nie mieszaj, sługo Boży, gdy z Twoim Panem mówić chcę. Nie potrzebuję pośredników w moich rozmowach z Panem B. Nie potrzebuję pośredników w moich rozmowach z Panem B.
W departamencie spraw niebieskich są moje akta personalne i każdy krok mój czujnie śledzą anioły twe transcendentalne.
Lecz gdy przed Tobą kiedyś stanę, sama chcę z życia się tłumaczyć, proboszcz by nie dał rozgrzeszenia, a Ty zrozumiesz i przebaczysz.
Więc - póki żyję, myślę, czuję - niech ręka Boska broni mnie przed pychą i nadgorliwością Twych urzędników, Panie B.!
Więc - póki żyję, myślę, czuję - niech ręka Boska broni mnie przed pychą i nadgorliwością Twych urzędników, Panie B.!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.