Usłyszała szmer Odgłos serca łamanego I wiedziała już, że Że nie będzie z tego nic A przynajmniej nic dobrego Usłyszała dźwięk Pogłos ciszy fortepianu Nieprzebrzmiały lęk, Że znów będzie tak jak było I że miłość może to być nawet mniej niż nic Nic nie zmieni tego stanu
Oni, oni Nagle bliscy Nieznajomi
Usłyszała gwar Głośne serca jak ulica Jak przemytnik wbity w ścianę Głodnym ustom smak przemyca jego warg A te wargi to jest tylko bardzo tłoczny targ Smak nie syci, tylko mami Myśli, co jest, co nie będzie z nami
Oni, oni Jeszcze bliscy Nieznajomi
Gdy spotkali się po latach tego lata Na zawsze zamknięci w odległych wszechświatach Wypytali się o swoje skryte życia, Które zamiast pytać, mogli przecież razem przeżyć Głupi, biedni, życiowi frajerzy Niegdyś bliscy Nieznajomi
Oni, oni Niegdyś bliscy NieznajomiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.