Znów poniedziałek, rzeczywistość się babra Ci ludzie wokół tylko bla bla bla bla bla Maskarada, makabreska, makabra Nic się nie zmienia odkąd Kain zabił Abla Pytają: Gural kiedy wreszcie płytę nagrasz? Nie wiem. Zniknij. Abrakadabra Myśli jak złe psy skaczą mi do gardła Te poniedziałki to masakra. Masakra Myślałem wczoraj, że znalazłem ziemi czakram Że zrozumiałem nagle na czym polega gra Dziś wszystko mi się gmatwa. Ucieka płochliwa prawda To na pewno jest sprawka diabła Rzeczywistość to walka, świat to kalka Dojść do celu po trupach to tu normalka Problem w tym, że nie mówi się w kawałkach Że szmal to drag, ćpuny walą go po kablach
Gramy jakby tu do bani już nam wlali tusz Ciągle tu, gdzie bez animuszu ani rusz Fani zajarani w chuj, tak jakby się naćpali słów A oponenci zlani, bo moc wokali ich zwali z nóg Wystarczy mi tylko bit, no i jebnę z rapem Jestem chory, niech się HIV boi że mnie złapie To nie studencki rap, co ja kurwa Asher Roth Kurewski stan, bo nasze gaże dalej marne są Brutalne punche bez populistycznych haseł wciąż Niech dla pedałów grają Karel Gott i Hasselhoff Łaki łapy pchają do rapu bo marzą o brawach Chcą prezentów, ich od razu odrazą obdarzam Rap się odradza bez was, odradzam bez jaj grać Będę obrażał, beształ, to wasza pierwsza z szans A drugiej może nie być, ocieraj skroń z potu Nie wiesz kiedy jebniemy, więc lepiej bądź gotów
Wpadłem tutaj zrobić sajgon, nie myl z Carenardem Mam straszną frajdę, mój psycho-fanbase działa jak Hiden Nie mam żadnego planu, powiedz to tamtym chłopakom Jak mnie nie widać, latam z Mediolanu do Monako Ot tak, o, wczoraj byłem w Rzymie zjeść pizzę Dziś jestem gdzie indziej, mój rap to seks w windzie A jak mi nie wyjdzie, chociaż skończę z Breitlingiem Każdy dzień jest treningiem, czuję się jak Devin the Dude Lu-lu-lu-lu-luz, luz, latam po scenie jak po Val di Fiemme Hu-hu-hu-hu, nigdy nie będę dla nich łatwym celem Napisz mi na grobie, że byłem raperem A dało mi to żądzę i obrzydzenie Ludzi, którzy robią za alignement Więcej panczy niż Ali z Frazierem na czele Bomaye, albo się nie przejmuję tobą albo kumasz mnie To, co robiłem dotąd, to jest prowo To jest prowo To jest prowo, bujaj sięTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.