Grubo ponad dekadę temu, było ciepłe popołudnie Całą ich edukację znosiłem dość paskudnie Lekcja plastyki, boombox stoi na ławce Płochliwe myśli pierzchają po mojej czaszce Zaraz się zacznie, wtedy nic nie przypuszczałem Nic nie podejrzewałem, bo niby skąd wiedzieć miałem Na całe życie przedłużyła się ta lekcja I zaraziła mnie ta hip-hop infekcja Ktoś nacisnął play, świat zawirował dookoła mnie Lecę, bo chcę, a nie, bo życie jest złe Poczułem to i w jednej chwili odebrałem Najemny przekaz z czasów bębnów i piszczałek I poleciałem, nienawidziłem i kochałem Wierzyłem, nie dowierzałem, biegłem i upadałem Staccato tony szarpną sercem raz po raz Aż nie chce się wierzyć, wszystko zdarzyło się wczoraj
Wszystko zdarzyło się wczoraj Wszystko zdarzyło się wczoraj, pamiętasz?
Pamiętam rwane oddechy, krzyki i ciepłe cycki Zdarzyło się wczoraj jak Włodzimierz Kalicki Styl zbójnicki pierwszego razu, pośrodku lasu Młodego czasu, chcesz hałasować - hałasuj Baju, baju, nad brzegiem Ruczaju, ucieczka z raju Niczym Adam z oliwnego gaju, myśli na haju Węże syczą i kuszą, tak robią, no bo muszą Niech się uduszą, niech pławią się moją duszą Niech mają, niech charczą, plują i spierdalają Zabawię się jak człowiek-pająk z pszczółką Mają Podobno ci, co tak mają, to już tak mają Jak leżą i się czają nieomal nie oddychają Tyle obrazów i wspomnień, PDG żołnierz Nie lałem za kołnierz, pędziłem nieprzytomnie Tyle o mnie, zamiast pytać dlaczego? Mówiąc nieskromnie - nie żałuję niczego
To zdarzyło się wczoraj... To wszystko zdarzyło się wczoraj
Wczoraj był pierwszy koncert, skłot Eskulap Club Mam w Kazamaty, rap gram, bo znam się na tym Ja kudłaty, durnowaty nie wiedziałem, teraz wiem Bit dzień za dniem pompuje moją krew Niegdyś marzenie, dziś norma jak oka mgnienie Radość i przerażenie, zemsta i przebaczenie Przebudzenie, ostatnie tchnienie, na łożu śmierci Najważniejsi bywają ci najmniejsi Życie szybkie jak strzał z dwururki, potem już było z górki Pierwszy krzyk, pierwszy oddech mojej córki Ciemna noc w lesie, moi kolesie na przelocie Zamiast błąkać się kocie, spróbuj prawdy dociec Dam ci wszystko, zarobisz krocie, na wszystko pora Nie do wiary, wszystko zdarzyło się wczoraj
To zdarzyło się wczoraj Zdarzyło się wczoraj To zdarzyło się wczoraj To wszystko zdarzyło się wczoraj
[x2] To zdarzyło się wczoraj, aż trudno w to uwierzyć Po pierwsze przeżyć, po drugie się nie sprzeniewierzyć Po trzecie wierzyć i wątpić z całego serca Obraz mego życia miga w stu megahercach To zdarzyło się wczoraj, aż trudno w to uwierzyć Po pierwsze przeżyć, po drugie się nie sprzeniewierzyć Po trzecie wierzyć i wątpić z całego serca Obraz niezmącony miga w stu megahercach
Miga w stu megahercach Obraz mego życia miga w stu megahercachTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.