[Intro x2] A wokół świat skomplikowany Na Ogniu i krwi zbudowany, rozgadany Co nie ma czasu, bo snuje plany Co leczyć chce swoje rany, zadając rany
Strumień emigrantów z państw Lewantu, rzeka lamentu Szmuglowana przez szlak zamętu Błysk serc z diamentu, pęd do horyzontu Twarze na wynajem. Dusze do remontu Sumienie wisi na dzwonku, nie ma prądu Lekcja wstydu na posiedzeniu rządu Fono bez dźwięku, wideo bez podglądu Krąży Gołąb w poszukiwaniu lądu a pod nim potop, zrujnowany biotop Beton, Krew i Pokot. Ptaku leć wysoko Dokąd? W miejsce gdzie nie sięga ich oko i szkło Całe to złoto to zło Tysięcy sto. Legion Milionów Istnień bez głosu. Ludzi bez domu
[Refren x2] Na południe od Lampedusy Dryfuje łódź pełna ludzi, których świat obrócił się w gruzy Płyną pośród burzy z krainy rozpaczy a świat patrzy, wierzy że Bóg mu wybaczy Na południe od Lampedusy dryfuje obłąkana łódź, tratwa meduzy Ten świat był zbyt duży, dziś świat jest zbyt mały Patrzą nieme gwiazdy, słuchają nagie skały
W piekle pod pokładem w uszach śpiąc mają kanonadę Upadek Tą łajbą steruję diabeł pan i władca na krańcach świata prostych emocji Szatan, patron wilczych watach Liczymy świat w dukatach, mamy księdza i kata W samochodach mamy ładny zapach Jak mamy katar to bierzemy tabletkę I życie mamy lekkie, i myśli mamy wściekłe Więc o co te pretensje? Płacimy katom uczciwą pensję w zamiany mamy najnowszą wersję siebie Popatrz na znak na drzewie Na ślad na glebie Poprowadzi cie ptak na niebie Patrz na szlak przed siebie w bezdenną studnie Od Lampedusy na południe
[Refren x2] Na południe od Lampedusy Dryfuje łódź pełna ludzi, których świat obrócił się w gruzy Płyną pośród burzy z krainy rozpaczy a świat patrzy, wierzy że Bóg mu wybaczy Na południe od Lampedusy dryfuje obłąkana łódź, tratwa meduzy Ten świat był zbyt duży, dziś świat jest zbyt mały Patrzą nieme gwiazdy, słuchają nagie skałyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.