Muzyka miast To dla osiedli Tour de Pologne Kurde balans Skąd ten skurwiel bierze ten flow Mówi Gural
20 lat minęło, Dziadzia ciągle napierdala Oni mówią, że woleli starego Gurala Zara, zara hardcorowe rapy trzęsą wciąż osiedlem Skurwysynu stary to dopiero będę Nie idę za trendem, przerobiłem błąd za błędem Drin za drinem, blend za blendem Scena krzyczy: "Mayday!" i litry wali w bęben Sio kury na grzędę, stoją fury rzędem Przejechałem w tę i we w tę strefę Schengen Gram legendę, gonię pengę jakoś przędę Gardło płuczę, kij mu włóczę na włóczęgę To jest rap, nie jebane "love me tender" Chwiało ci na fader, melo na potęgę Dziad nad miastem, jak jebany Space Invader I nie ma nic ino Szpady Szpady bejbe Nie mogą się doczekać, kiedy znowu wejdę
Tak pisać rap ewangelię, to by św. Mateusz mógł Styl klasyczny jak Tadeusz Sznuk Jeden z dziesięciu, jeden na stu, co ich nie ma tu Jeden na milion, za to przebacz mi Brunhildo Mam wybór wielu dróg, w hotelu na fotelu znów W labiryncie, gdzie Minotaura Tezeusz zmógł Aniele stróżu mój, zawsze przy mnie stój Przyjacielu mój, puściliśmy papieru w chuj A oni mówią: "Gural, Gural, może byś zmienił styl?" Jak zmienić coś, co wyrasta z korzeni gry Dla nich to nielegalne, niewykonalne Dla mnie odwrotnie, Midas zmienia w złoto czego się nie dotknie Po pierwszej nucie wjebany bezpowrotnie Rap wydał na nas wyroki dożywotnie Te 20 lat minęło, Dziadzia ciągle napierdala Wyjmiesz Gurala z bloków, ale nie bloki z Gurala
Wiesz kto mówi? Mówi dziadzia z PDG resortu Kiedy wchodzę, dziwki wyskakują z tortów To jest rap, tak po prostu, dla sportu Rap, co narusza zatęchłą strefę komfortu To nie konformizm z importu, zapomnij o zdrowym rozsądku W chorej plątaninie wątków, dawno za linią startu, do mety jeszcze ciut Pierwsze rzędy chłodzi flow, zimny jak lódTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.