Dłutem i młotem w wodzie wykłuwam, To co wiedzą już grzywy tych fal, Żołądkiem w chwile się wtulam, W głowie mam tylko siną dal. Pierwszy śnieg, pierwszy krzyk, pierwszy oddech, Pierwszy krok, drugi definiuje rytm. Złoty wiek, prosty człek, wielki problem, Nie słyszę myśli przez dziki morza ryk. Sto osiemdziesiąt milionów pokoleń, Moja matka była rybą, jedną z was. Dziesięć tysięcy sztormów i ukojeń, Po drodze był tylko czas, wielki czas. Okiem rozwartym pochłaniam horyzont, Klisza wspomnień płodzi mętny film. Księstwo tego świata Paradiso, Stąd do drzwi pięć zielonych mil.
Maya... tylko, to tylko Maya... Po trzecie to tylko Maya... Po czwarte to tylko Maya... Tylko Maya...
Ej, Hans Castorp przyjechał koleją, Na krótką chwilę - został na siedem lat, Z rzeczy koleją zgodnie wiatry wieją, Słychać głuchy ducie pośród hal, Ludzie mówią, że to oddech Boga, Inni mówią: cicho! Nie myśl nic, Po wierzchołkach drzew żegluje trwoga, Głuchy słuchacz, niewidomy widz.
Maca ścieżkę kijem, węszy tropy we mgle, Tylko to wie, że żyje - co się dowie to wie /x2
Niczym słoń czyje wibrujący zapach, Dla nich to tylko H2O. Mówię Heraklitem, trudno mnie złapać, Poznań miejskie zoo, wierzysz w to?
Maya... To tylko Maya... To tylko, to tylko Maya... To tylko Maya... Maya...
Słowa płyną jak wodospad przez osiem progów, Wiele mają odnóg gdy meandrują wśród grobów. Zastępy bogów co mają siedem głów, dziesięć rogów, Za nimi armia ekonomów, legion wrogów /x4
To tylko Maya... Maya... To Maya... Maya...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.