Siedzę na piasku, który kaleczy mi ręce rozglądając się za wiatrem cierpliwie lecz z dystansem aby przedarł się przez gęste powietrze. Horyzont odcina, filtruje świat dla niepoznaki jakby chciał szepnąć że nic nie ma po drugiej stronie. Słońce nieskromnie chwali się już nie do końca jasnymi promieniami zmuszając oczy do wysiłku. Rozglądam się za odrobiną życia aby wydać z siebie jakiś głos, Aby zasuszone gardło mogło zasmakować trochę śliny. W tej samotności tańczą już tylko myśli. Na wszelki wypadek chowam okaleczone ręce aby ktoś się nie wystraszył. Przez chwilę myślę czy to wszystko to nie jakiś popaprany sen. Ten brak ludzi, brak hałasu, ten brzeg martwych dusz.
1. Wstaję i idę, wiem że donikąd Oj chyba czar już prysnął i czas już minął. Walczę z głową, jestem już w myślach Ten w górze pan z brodą to moja przystań. Tutaj jest cisza, weź jej nie wystrasz. Czy pisząc o tym jestem już pisarz? To moja misja, przecież chciałbym zmartwychwstać. O martwe dusze podobno chcą pytać. Deszcz chlupie w okno, krople nie chcę moknąć, Nawet pan od pogody nie głosi już prognoz. Na dworze chłodno, nie ma kto już gorzknąć, Tylko stary pies na mój widok się ocknął.
Ref. x2 Czy siedzę przy brzegu, Czy może jestem gdzieś w biegu, I tak wpadłem w chorobę wieku. Diagnoza samotność, lekarstwo niema. Czyli nic nie zostało, dziękuję, dowidzenia.
2. Krew na rękach, lata diabeł w powiekach Widać gdy matka nazywa dziecko bękart. To trzeba leczyć, przecież już ludzkość pękła. Ja liczę kromki chleba, szef liczy metraż. Chciałem coś dodać, napisać po was, Ale i tak olejesz pewnie te słowa. Bo wam nie ufam, to nie chcę was poznać, Był jeden taki, co poległ na apostołach. Gram tu i tam, choć ten mój graj dołek, Codziennie opada o jeden mikrometr. Wiem, że jak spadnie to z wielkim gromem I mam nadzieję, że spadnie wam na głowę.
Ref. x4 Czy siedzę przy brzegu, Czy może jestem gdzieś w biegu, I tak wpadłem w chorobę wieku. Diagnoza samotność, lekarstwo niema. Czyli nic nie zostało, dziękuję, dowidzenia.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.