Jestem choć byłem ciągle, nigdzie nie idę, choć czuje się ciągle podle dawno nie widzę, sensu w tych nutach widzę sens w Tobie, tak jest wygodniej
chciałbym dać Tobie, taką historię co rozpali ogień, co rozpali płomień mimo wszystko, idę do przodu, choć ciągle omen tyle razy wróżył koniec, a ja ciągle stoję niestety wszystko co robię, robię świadomie
czasem chciałbym wyjść i skręcić w inną drogę zobaczyć jak to jest kiedy nie męczą nas fobie tak sobie myślę, mimo wszystkich tych zagrożeń spróbuję tylko raz, gdzieś tam daleko dobiec
nie zatrzyma mnie strach, który siedzi gdzieś w głowie żadna niepewność, która szepcze, że zbłądzę, trudno nie zatrzyma mnie człowiek, żaden pieniądz, żaden bożek nie zatrzymasz mnie Ty, który ciągle mnie bodziesz
Refren:
Mówię nigdy więcej, a mimo wszystko chcę już rozum się buntuje, a serce jednak nie
biegnę, by dotrzeć tam gdzie będę kimś biegnę, być może tam zdobędę szczyt.
Zwrotka 2:
Co mogę jeszcze więcej zrobić, co stworzyć czy mam jeszcze misje tutaj, czy wyjść i od tak skończyć podobno wszędzie dobrze gdzie nas dzisiaj nie ma jednak ciągle o tym myślę, bo te myśli to marzenia
więc szukam nieba, choć kompas zardzewiał pytam o drogę, ludzie tylko mówią do widzenia dookoła ludzie chcą mnie oceniać, chcą mnie zmieniać tak działa człowiek, rodzi się, niszczy, umiera
Mam ten luksus, że mogę jeszcze pisać mogę jeszcze myśleć, decydować, spojrzeć w przyszłość czy mam ja spędziec tu, być blisko, czy spędzić ją gdzieś tam i poświęcić wszystko
Jesteśmy zbiorem elementów, uczuć, dźwięków czasem mamy plan, a czasem dni są bez sensu
Refren:
Mówię nigdy więcej, a mimo wszystko chcę już rozum się buntuje, a serce jednak nie
biegnę, by dotrzeć tam gdzie będę kimś biegnę, być może tam zdobędę szczyt.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.