Moja banda to ja oraz spora armia Znasz nas? To coś jak magia ogarnia nas Ktoś jak wariat usprawnia hajs Przecież to świat dał nam wariant grać w becel Ale jak kieszeń pchać cashem kiedy brak zleceń? Ja Rap lecę a oni muszą w kredyt brać dziesięć Widocznie musi tak lecieć, przed nami świat wiecie? Widzę coraz więcej was z wiekiem Ale trzymam się z moimi ludźmi - tak lepiej Stale kilkunastu jest + kilkunastu też Już od kilku lat tu ten sam zastój w sercu trwa Wkręcam was że mam gęsty plan Stestuj, Michał nawet przestał ćpać A reszta z nas skręca drzewka choć nie stać nas Mówią nam żeby nie stać tak Stara śpiewka - że nie możemy przespać szans
Program, program to dla kumpli od nas Kolonia, malinka na święta + Myslo graj(?) I tamci z nas mocni jak Magda (?) Jeszcze miejsce które można nazwać własnym Prawda? Czy dostane świadka? Jak tak to podnieś w górę palca Ok, to Polski pro-styl chłopie Nośnik, woski, taśmy, każda z (?) kopia złości Obcych gości, ej no pełno ich Ja i moi ludzie w jedno tempo dziś Wiesz, stopa, werbel, gra hi-hat - leci Zobacz - wejdę na majka i leżysz Reprezentują Poland, tak, kurde właśnie Bo połowa tych Polaków jest absurdem, sprawdź mnie To atmosfera dudni przy nas - Dinal Wyjebani w kosmos jak sputnik Sputnik - finał
Dinal (?) yo! Lub to, lub to rzuć ej Jestem Wankej ej, Urb to mój producent Rzucę zwrotkę - jaraj się albo się otrzep chłopcze Co chcesz? Staram się albo nie robie w ogóle To back, mogłem wydać te EPke wcześniej Nie tak? Mógłbym wydać że nas jest jeszcze, czekać One: E tam, pieprze taty, nie chcę żeby stracił na tym Rapping Bierzcie cuty, kwestie, a ty śpiesz się Znaczy są w mieście tacy co pytają "Kiedy wreszcie chłopaki?" yo! A ja jestem na tym cheerleaderem Nie wrzeszczę jak team cheerleaderek Mam styl i wiele z nim dziele, swój intelekt mam z kim Spokojnie pij Sprite, downchill Bo gram o Grand Prix Choć mówią żeby grać o wszystko - ja gram dla gry Dla mnie Rap to wszystko, tak to wyszło Trzymam majka myśląc jak zrobić wyszukany Rap jak (?) To walka z myślą że nic nie wyjdzie Nieraz mam dość i chcę wyjść gdzie indziej Pić, nie myśleć o niczym - dać spokój Stać sobie że tak powiem w przejściu jak SokółTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.