D*py stoją w kolejce jak na przecenie w Rossmanie Nie gardzą tym mięsem jak wegetarianie Chcą kiełbasę i jajka jak na angielskie śniadanie I lanie chcą w nagrodę, nie karę Ty masz ch*ja jak krewetkę, twoja c*ce jak kalmary Ja ją łapie za odwłok jak homary Dziś założę jej j*ja na nosie jak okulary Dużą wieże mam dla niej jak Paryż Świnie czekają na rzni*cie jakbym prowadził masarnie Co drugiej leci z c*py jakby miała tam fontannę Dziwne pozycje na mokrym prześcieradle Nie pożyczyłem i też nie ukradłem Ty się im rzucasz na szyje jak szalik Ja paląc mogę dać jej popalić Bo oprócz nerwów, mam jeszcze coś ze stali To k*tas, jestem na fali Nie ma Prosecco i szampana, jest gouda (Zawsze) I weź swoją szamę jak nie chcesz być głodna Tylko bądź wyskokowa jak hopka Byle nie gruba mysza jak wombat Ja nie gadam od rzeczy, ja po prostu pi*rdolę I ma być ogolona, a nie futro z norek Ona chce dostać prezent, no więc łapie za worek Jak borsuk wchodzę se w norę Ja nie chce r*nąć dechy jak stolarz Wiec mówię jej, weź c*cki mi pokaż Mam bidon przy sobie jak kolarz A dla ciebie mam p*rno, nie romans One przychodzą do domu jak paczki Każda musi polizać jak znaczki Ciągle mi się ślinią jak mastiff A k*tas jest twardy bez Viagry (Jedziemy) Mam dla niej dwie piguły jak Matrix Do wyboru do koloru jak Vantiv Potem wchodzę w nią na luzie jak w klapki Ona musi pociągnąć jak klamki (Jedziemy) Łapie za torbę jakby jechała na wczasy Zalicza te numerki jakby grała w klasy A do c*pki se wchodzę jak żołnierz do bazy Dobre mam serce - nie chce kasyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.