Najpierw nieprzespane noce Potem przemęczone dni Rozglądam się po ulicy Szukam życia co się jeszcze tli
Widzę zmęczone twarze ludzi Widzę balet ich powolnych ruchów Boleśnie czuję ich obecność To jest dzień upiornych duchów
Próbowałem szczerze się uśmiechać Próbowałem modlić się do Boga Ale czy miałem Mu powiedzieć że stworzył sobie wroga
Znalazłem się w swojej pułapce Jestem wilkiem wśród pastuchów Każdy z kijem chce mej skóry To jest dzień upiornych duchów
Ogłaszam wyrok ostatecznego sądu Każda odmienność będzie ukarana Do Ciebie należy podjęcie decyzji Czy chcesz spędzić życie na kolanach
Nasze cele są nie jasne A przyszłość spisuje się dość blado Niektórym wciąż wydaje się że życie jest tylko prostą zabawą
Co dzień wnoszę swój piedestał W morzu pełnym karaluchów Boleśnie czuję ich obecność To jest dzień upiornych duchów
Ogłaszam wyrok ostatecznego sądu Każda odmienność będzie ukarana Do Ciebie należy podjęcie decyzji Czy chcesz spędzić życie na kolanach
Czy chcesz spędzić życie na kolanach x2 Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|