Sięgam pamięcią jak ramię Michaela, obrazy to kreska Michela Basquiat'a A ładna pułapka to nie kwestia sera, ja chodziłem dziurawy jak ta nalewka Na wschodzie typo odpala Bayraktara, za bunkier po furze spalonej ma garaż I myśli, czy mama i mała jakoś na farta do granic dojechała I przyznam, że była chwila czy dwie, że już myślałem, czy wybierać jet, nie Jak mógłbym wrócić do swoich, wcześniej uciekając, by przeczekać rzeź? Nie Bomba nie wybiera, a honor już tak, kula Cię wybiera, a sumienie pcha Jeśli nie jesteś częścią rozwiązania, to znaczy, że częścią problemu na bank Musiałem o tym nawinąć, bo Impri to dowód, to prawda, to benchmark Ludzkość ma fundamenty babki z piasku tak jak Zofia Krystyna Feldman Kiedy odpalą te wszystkie guziki, to nie odnajdą nas po zębach Statki na niebie czy statki w butelkach, Pentagon potłucze o spacecraft Deys, Hashashins grimmów, .. Jakbym tak kiedyś se nie wbił do gierki, to co by Ci dały te pizdy, synu? Wszędzie wszak czyhają wilcze stada jak U-booty albo u Kleksa Pana Robię zygzaki między kłopotami, nakurwiam węgorza, wola niezłamana
Im-pri-ma-tur, to ciała niebieskie, salutuj Mam miłość głęboką na milion uśmiechów i na miliony pocałunków Im-pri-ma-tur, .. bitch Jak żywić coś do końca życia, to zakochać się z zamkniętymi oczami Im-pri-ma-tur, to ciała niebieskie, salutuj Mam miłość głęboką na milion uśmiechów i na miliony pocałunków Im-pri-ma-tur, ., bitch Jak żywić coś do końca życia, to zakochać się z zamkniętymi oczami
Postoję z boku, choć piszą, że król, mam centra rozkoszy i środki na ból Flipy myślowe jak sportowe drony, bo moje problemy wymyły mi mózg Kręcę Spinnerem jak związki z pinami, te dały mi tyle, co spadki umami Jak słowa ostatnie, wymowne finały, coś jakbym po kłótni tu zajebał drzwiami Kolejny Creeper chce wjebać na minę i smęci, że dziwadło, słodko Jak miałbym na oku mieć wszystkie przekręty, to dostałbym zeza jak Tomio Dawno nie robię tego dla uwagi, bo wszędzie mnie znają, co musi mieć Malik? Jakbym się poczuł niezauważalny, to stanąłbym, kurwa, pod Sukiennicami Nie muszę mieć stadionów powypychanych, jak trafiasz do wszystkich, to jesteś normalny Czy ja Ci wyglądam jak jakiś Kowalski? To polaryzacja, marzenie, by razić W chuju mam pieszczoty z weteranami, jak stali się słabi i chujowo-starzy Do końca życia pracujesz na klasyk, dwurura do łapy jak Walt Kowalski Rokuję do karty "Team of the Year", na łaka i flaka mam flower i flame Pytają, czy topce zrobię konkurencję? Proste, już raz to zrobiłem, no nie? Tym razem to zdrowe intencje, zmęczyły mnie sztormy i burze Lubię cmentarze, bo zwykle są puste i widzę w nich future jak prorocy w różdżce
Im-pri-ma-tur, to ciała niebieskie, salutuj Mam miłość głęboką na milion uśmiechów i na miliony pocałunków Im-pri-ma-tur, .., bitch Jak żywić coś do końca życia, to zakochać się z zamkniętymi oczami Im-pri-ma-tur, to ciała niebieskie, salutuj Mam miłość głęboką na milion uśmiechów i na miliony pocałunków Im-pri-ma-tur, .., bitch Jak żywić coś do końca życia, to zakochać się z zamkniętymi oczamiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.