[Zwrotka 1] Niby nieważne, ale możliwe, rzutuje na mnie jak slajdy wieczorem Kocham to miasto już dłuższy moment Trudno nie wierzyć jak raz, dwa, trzy, drenaż Wyryto w moim DNA, KyRyKy, KaeRKa, Kej Ar Kej, siema Blady robię rap jak światła z pagera Bla, bla, bla, karawan się zbiera Na ponurą retorykę nie poradzę nic Wokół to tylko padlina, no to chodzę posępny To moje lokalne optimum Dlatego szukam tu poziomów wsparcia Albo transferów jak Papa Optimus Yeah, jebana kaska
[Refren] Piszę do góry nogami, stary Bo zawodowy jak Jean Reno, no i Luc Besson Wiszę, kiedy świat się znów na moją głowę wali (zawali się) Gdzie moja Mary Jane? Jestem przylepą (zgubiłem trop) Piszę do góry nogami, stary Bo zawodowy jak Jean Reno, no i Luc Besson Wiszę, kiedy świat się znów na moją głowę wali (zawali się) Gdzie moja Mary Jane? Jеstem przylepą (muah, muah, muah)
[Zwrotka 2] Uważaj, Banana Bomb szykuje chłop i suckеr punche Robię odstawkę jak koń za pionem, kat za pętlą, mat za szachem Uważaj, Seven John Doe i zerwikaptur chodzą w parze Ej, trzy banie polane na barze, trzy panie obcinają zdalnie Mam niezdrowe ustawienia na każdy kolejny dzień Już za chwilę robią rug pull, a miałem biec Tak się żyje z dykteryjek, jak underdog, and overwhelm Znowu węszę pismo nosem, jakbym dostał receptę
[Refren] Piszę do góry nogami, stary Bo zawodowy jak Jean Reno, no i Luc Besson Wiszę, kiedy świat się znów na moją głowę wali (zawali się) Gdzie moja Mary Jane? Jestem przylepą (zgubiłem trop) Piszę do góry nogami, stary Bo zawodowy jak Jean Reno, no i Luc Besson Wiszę, kiedy świat się znów na moją głowę wali (zawali się) Gdzie moja Mary Jane? Jestem przylepą (muah, muah, muah)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.