To chyba trochę inne światło pali mi oczy, Męczy mi źrenice, wlewa sens do głowy, Analiza siebie, czuję w sobie zło, nie widać go na mnie, Stale chowam to, chowam i ukrywam w rękach twarz, Czy to życia przebieg, a może tylko ja, nie myślę że piszę, Wiesz, tu się wylewam, otworzyłem trunek, własnie go nalewasz. Torturuję horyzonty, tereny nieba, trudno będzie zagrać tak Żeby je zwiedzać, nie lubię radości którą chcesz pokazać, Pierdolę grzeczności, w głowie mam bałagan, biegam po zakrętach, A mdleję na prostych, w stronę krzyku pęta się na nasienie złości, Chyba kurwa jednak nie jest fajnie, weź lepiej poprawkę zanim za Mnie złapiesz.
Weź lepiej poprawkę zanim za mnie złapiesz, wytrwałości formy Weź ze sobą zabierz, mega męczą plastikowe śmiechy, Wiem że wolę płacz bo wypływa szczery, w tym kraju, z papierowym hejtem ludzi, nienawidzą śmiesznie tylko na sekundy, z piachu w oczach dziś mogę lepić zamki, mam ogniwo egoizmu, wplatam je na kartki, pierdolę czy żyjesz dobrze, czy grzeszysz, nie obchodzą mnie twoje upadki, sukcesy, żyję sam, czuję to na każdym kroku, choć ulicami krąży tłum przy moim boku, razem za chęci do tej planety, wyglądają zawsze jak osobne ścieżki, to nie moja wina, takiego mnie nie znasz, prawda o mnie boli, chowa się po częściach.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.