Pragnienia wiodą mnie w Ciemność przez tyle lat, W osobliwości tajemnic skrytych w Cieniu. Natrętna boska iskra ciągle rozpala swój blask Oto istnienia sens w nieboskłonie bez znaczeń. Gdy czas srebrzyste wstęgi tka i tnie A wszelki lęk i nadzieję spowiła niepamięć. W nicości w pełni natury swojej stoję. By nieśmiertelnej woli moc za progiem Królestwa rozbłysła.
Błogie zatracanie jak zwierzęcy głód Wiedzie mnie przez dzikie knieje tropem świeżej kły Coraz dalej w mrok, coraz bliżej źródła siły Zanim mnie dopadnie lodowaty kres
Znów dotykam tajemnicy gwiazd Kiedy kroczę ciemną doliną
Gdy w marności chwil barwy życia tracą blask Wrzeszczy do mnie z głębi ran zapomniany duch. Jestem żywy trup we śnie pogrążony Jak żałobna pieśń zawisa na krawędzi życia
Uskrzydlona Myśl pędzi przez pustkowia Nocy Prosto w oblicze szaleństwa Prosto w oblicze szaleństwa
Oto triumf nieśmiertelnej woli Złoty tron zalśnił czarnym promieniem ... Prochy Raju w ognistej czerwieni.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.