Jeden łyk szampana I bawi się do rana Dziewięć żyć wiedziała że ma, więc korzystała Jeden łyk szampana
Takie imprezki wiem one nas kręcą oboje Na tej imprezce shoty lecą jak kałasznikowem Strzelają korki w sufit ostre są tak jak naboje A ona tańczyć chce mówi że jeńców nie biorę
Ref.: Jeden łyk szampana I bawi się do rana Dziewięć żyć wiedziała że ma, więc korzystała Jeden łyk szampana I bawi się do rana Nawet gdy nie wypada To jest nie do zatrzymania (2 x)
Jak noc przychodzi nie śpi Klub tańczy z nią do rana Na szyi świecidełki, nowego zaprasza na bal Życie to melanż, moja kariera, nie szukaj tu portiera Ona wybiera, ona wybrała, kolejna panamera podjeżdża pod klub Wchodzą i kupują drinka, widzę jak cieknie jej ślinka
Ref.: Jeden łyk szampana I bawi się do rana Dziewięć żyć wiedziała że ma, więc korzystała Jeden łyk szampana I bawi się do rana Nawet gdy nie wypada To jest nie do zatrzymania (2 x)
Na koniec wjeżdża tabletka, bo Malik tu grał Ona to wzięła do serca i zaczął się haj Droga się przed nią rozjeżdża, lecz ochotę ma Na jeszcze jeden raz poprawia drinem dwa
Ref.: Jeden łyk szampana I bawi się do rana Dziewięć żyć wiedziała że ma, więc korzystała Jeden łyk szampana I bawi się do rana Nawet gdy nie wypada To jest nie do zatrzymania (2 x)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.