Zakon Afrodyty, burdel, grzeszny raj, Wino, śpiew, kobiety – przyjdź, zabawa trwa. Sam Ludwik XV zna ten sprośny dom, Teatr Terpsychory budzi się co noc.
Rozwesela serca taniec Fricasse. Wdziękiem swym podniecasz, tańcząc Fricasse.
Znam ten pałac, paryska elita tam wstęp tylko ma, Rozkosz ciała, zmysłowych igraszek tajemny raj. Trąd rozpusty co noc zbiera większy plon, Akt za aktem, na scenie wciąż nowe komedie lśnią.
Na łożu cierpi, a w oczach widać paniczny strach. Tłum zawziętych z rozkoszą biczuje jej ciało do ran, Podniecani rozkoszą i blaskiem dziewiczych łez. Rozkosz z bólu, sodomizm znów święci triumf.
Rozwesela serca bicza ostry smak, Smakiem swym podnieca krew z otwartych ran.
Wielki mistrz cierpienia, sam Markiz de Sade, Widział w krwi i bólu pożądania smak. Teatr Terpsychory ciągle bawi nas, Scena wyuzdania, rozkosz, ziemski raj.
Rozwesela serca bicza ostry smak, Smakiem swym podnieca krew z otwartych ran.
Fricasse!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.