Nie ogarniał życia wtedy, kiedy miał coś do zdobycia, Zaczął odpierdalać i jarać sprzęt na przypał. Był głupi, wpadł w długi przez nieodpowiednich ludzi I mówił sobie „dość!” co dzień, kiedy się budził. Spłacił wszystko i w końcu wyszedł na prostą, Z drobną pomocą ogarnął, że czas dorosnąć. Bał się, że się wypalił, nic nie nawinie, Bo pierdolony hałas otoczenia zamieniał się ciszę. Pisał teksty – do sześciu linijek w maksie, Nic Mu nie pasowało, wyrzucał kolejną kartkę. Ranił bliskich, a przede wszystkim najbliższą Jego sercu Osobę, którą okłamywał bez problemu. Żył bez reguł, bez jakichkolwiek zasad, Wreszcie zrozumiał, że co dasz – do Ciebie wraca. Nie ma co kłamać, lepiej powiedzieć tu prawdę, A jeśli znów okłamię – weź mnie kurwa zastrzel!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.