Nie ma jak to szpan Nie ma jak to szpan Nie ma jak to szpan Nie ma jak to szpan
Gdy lat szesnaście przekroczyłam już Chłopcy na mnie dziwnie spoglądają W ciasne skóry co dzień wbijam się Śmiechu co niemiara lubię mieć (ja też) Potem dyskoteka, jak największy szpan Wszyscy spoglądają, a ja dobrze gram Szkoła to olewka, przeszkadza mi wciąż Wreszcie trzeba zacząć żyć
Nie ma jak to szpan Nie ma jak to szpan Nie ma jak to szpan Nie ma jak to szpan
Pierwsza miłość, pierwszy pocałunek Małolatą nazywają mnie (a czemu nie?) A ja nie wiem naprawdę, czego chcę Kasę człowiek w życiu musi mieć Mam już plany, jak załatwić to Najważniejsze, to się nie przejmować Moją cnotę wszyscy sprawdzić chcą (ja też, ja też!) Dla mnie nie ma się czym przejmować
Wszystko musi jakoś być Wszystko musi jakoś być Wszystko musi jakoś być Wszystko musi jakoś być Wszystko musi jakoś być Wszystko musi jakoś być Wszystko musi jakoś być Wszystko musi jakoś być
Nie ma jak to szpan Nie ma jak to szpan Nie ma jak to szpan Nie ma jak to szpan
Gdy lat szesnaście przekroczyłam już Nie ma jak to szpan W ciasne skóry co dzień wbijam się Nie ma jak to szpan Potem dyskoteka, jak największy szpan Nie ma jak to szpan Szkoła to olewka, przeszkadza mi wciąż Nie ma jak to szpanTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.