Te wersety wśród tandety , której nie wyczuwa kretyn i te dźwięki ,którym piękni dziś tak bardzo się ulegli, w torbę spakuj, w cisze zakuj, odejdź więcej nie atakuj wole pustkę braku niż nie pewność pełna strachu weź ze sobą lat czekania idź swa droga bez gadania ja chce trwać, nie zabraniaj , nie chce bać się, nie omamiaj , jesteś zbędna, wredna chociaż jedna, błędna to przez Ciebie biedna młodzi zawiedzeni brną gdy chodzisz Twym zapachem owinięci zasypiają bez pamięci Potem w koszmar przebudzeni łkają sami opuszczeni Żyje przecież tu na ziemi i jesteśmy zbyt strudzeni Zabierz siebie w niebie krzyk idź stąd precz.. tutaj milcz..
Żegnaj mała zabierz czegoś nie zabrała Żegnaj mała teraz zniknij proszę cała Co twe to weź wiarę i więź Weź tę cześć małego chłopca jest taka Twoja , że aż obca.. 2x
Tak bliska byłaś ,mało.. straciłaś mnie bolało lecz przyjąłem Cie ponownie rozpalałem w ludziach ognie Twój blask mnie otaczał Dla twych łask bym wybaczał Wtaczał bym łzy te same , bo widziałem w Tobie Dame I patrzyłem w Ciebie wiernie, znieczuliłaś, mogłem trwać tak wieki pewnie, bo byłaś , byłaś matka, to nie rzadko zamykałem się na własną byłaś drogą i ogrodem kiedy klękałem przed grobem nie mogłem dać niczego ponadto bo by ciągle brakło więc oddałem Ci wole grałem swa role na ziemskim padole chyliłem czoło czułem sie goło lecz byłem szczęśliwy ,nieprawdziwy i nie mogłem uwierzyć, że może tak boleć gdy odeszłaś wbijając kolec …
Ref..
Milczałem swą złość jak grób już dość prób ufania i trwania jak Hiob bez pytania być zapałką która płonie Twoim żalem Ty co chwilę Stać się siarką by Twe dłonie mogły wiarę puścić z dymem Nagle ucichłem zleciałem z wichrem i z gradem spadłem wzgardę spadłem w zimie jej lód nie minie wieczna i pewna, Tyś nie potrzebna Więc pierzchnij i uleć jak ja wiary zechna Wiary nie ma, miłość była Tyś jest ostatnią z cnót Z wami trzema moja siła mogła przezwyciężyć grób w kroplach rosy o świcie w braku można znaleźć życie.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.