[Zwrotka 1] Zrobiłem tak niewiele dla niej, czuję się jak zbity dzban Ona chce być tylko przy mnie, a ja nie chcę zostać sam W oczach płomienie, ale czasem gasną świece Gdy nabroję za dużo to znowu oczami świecę Życie w szarości to nie będzie nasza bajka Każdą gwiazdę ci przyciągnę choćby była ceną majka Jestem ulicznym poetą, możesz mówić smutny raper Wystarczy mi twój uśmiech, co go tak brakuje czasem Kocham swe życie, ale z tobą pójdę w ogień Jestem złodziej twego serca, ale wiem, że go nie godzien Nie mam klucza do przyszłości, często dryfuję w tеj matni I tak znów piszę do niej, bo podsuwa puste kartki W tłumie ludzi się gubię, muszę w końcu znalеźć siebie Padałem nie raz w walce, ale nigdy nie o ciebie Jak kiedyś mnie zabraknie, nie do widzenia w niebie Podałem rękę diabłu, co zjada mi sumienie
[Refren x2] Ona dla mnie nadzieją ostatnią jest Docenia szczerość i mój każdy gest Więcej miłości chcę dać jej od zaraz Wiem, że potrafię, lecz nie wszystko na raz
[Zwrotka 2] Chcę potrafić prosto w oczy wyznać ci swoje uczucia Gdzie nie kryję się za maską Oddech trzymam, bolą płuca Więcej dowiesz się w numerze choć mam cię pod swoim dachem Mój mikrofon to spowiedź, często zalewam go płaczem Ty i ja- dwa motyle, skrzydła wyrwane przez ludzi Bez ciebie nie odlecę, ja ten motyl, co się gubi Ty ten motyl, co się świeci, najpiękniejszy okaz świata Jak nas złapiesz do słoika, proszę wypuść ją, niech lata Ja nie dam se rady, ale chcę by była wolna Kiedyś postawiła na mnie choć wyglądu nie mam Bonda Jestem szczery aż do bólu, szkoda tylko, że przed majkiem Bóg chowa się za rogiem, diabeł rzuca mnie na parter Ta gra jest warta świeczki, znowu płonę jak pochodnia Nie ważne jak napiszę, ty każdego wersu godna Proszę nie bądź idealna, jesteś moim ideałem 18.03, ja uliczny smutny raper
[Refren x2] Ona dla mnie nadzieją ostatnią jest Docenia szczerość i mój każdy gest Więcej miłości chcę dać jej od zaraz Wiem, że potrafię, lecz nie wszystko na razTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.