Jestem wysoko i patrzę z góry, na układ kanałów połączonych jak. Przetacza wodę do mojej głowy, za moment pęknie... Nie będę nic naprawiał Nie chcę już nic naprawiać Nie chcę tu nic naprawiać
Poleżę trochę w niebie...
W implozjach wybuchły moje wszystkie myśli i jestem jak w grze, w rozciągniętym filmie. Pompuję płyn tak nieruchomej pozie, wypływam wyżej... I nie chcę nic naprawiać Nie chcę już nic naprawiać Nie chcę tu nic naprawiać
Zostanę gwiezdnym pyłem, Pomacham Ci z kosmosu..
Co jeśli już zostanę tam? Będziesz oglądać mnie za szkłem? Nie wszystko musi mieć jakiś sens!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.