Mój dom cały zbudowany jest z cegły lecz można je brać i rozgniatać palcami W ciąż tylko trwam nie widzę nic w koło to wszystko się sypie opadam na ziemię Ja wciąż tylko czekam już znam to na pamięć już słyszę te słowa już widzę te gesty bawię się kłamstwem zamiana ról bawię się tobą tak jak ty się bawisz mną.
Do tych wszystkich twarzy do których się śmiałam te same twarze teraz ze mnie drwią czy coś nie jest w porządku ze mną czy znowu jak zwykle popełniam ten sam błąd.
Mam ciało więc ręce do góry podnoszę lecz wrzask zimnych wspomnień to ciało rozdziera wszędzie jest pusto gdziekolwiek nie spojrzę wiem ! nigdy nie uda mi się dotknąć nieba.
Cegły się kruszą jedna po drugiej nie wiele ich było już niewiele zostało każda następna mój kolejny gwóźdź nie starczy dla wszystkich za dużo tych rąk. Jak już będzie po wszystkim zawieje wiatr rozrzuci pyły kiedy będę spać Zaczynam budować mój dom od początku taki jak zawsze kruchy kruchy jak ja.
Znów się śmieję do nie szczerych twarzy już nic nie zmieniam już tylko czekam Zaraz się zacznie wszystko od początku znów bawisz się mną tak jak ja kiedyś tobą.
Ty jestem moim chorym przeznaczeniem Ty jesteś moim chorym pragnieniem Ty jesteś moim chorym spełnieniem Zabijasz mnie na moje życzenie
Mam ciało więc ręce do góry podnoszę lecz wrzask zimnych wspomnień to ciało rozdziera wszędzie jest pusto gdziekolwiek nie spojrzę wiem ! nigdy nie znajdę sensu istnienia. To jest moje chore przeznaczenie To jest moje chore pragnienie To jest moje chore spełnienie Zabijać się na własne życzenie Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|