Ciemność wszechogarniająca zmysły, Zapada mrok w duszącej mgle, Magiczny urok płonących dusz, Czuję że biegnę w objęcia lęku. Słyszę głos jakby senne cierpienie, Rozpala ołtarze dawno pozbawione ofiar, Wkrada się coraz głębiej odbiera duszę, Bezcześci rozum gehenny potęgą. Dopełnił się obraz obłędu, Ciało wzburzone potępienia bólem, Sumienia krzyk wypływa z głębi: W jasności ciemność! Epoka rozpaczy! Żyjąc bez snu służę spełnieniu śmierci, Nienawiści rysą okaleczam swoje zmysły, Czując bezkresny głód, smak mordu, Spadam ku zatraceniu w objęcia szaleństwa. Już jest blisko lawina nicości wiecznej, W kielichu krwi skąpana imieniem ofiar moich, Szukam ciszy wśród gnijących ciał, Lecz ścieżka obłędu zaciska pazurów kajdany.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.