Stoisz na rogu, ciemna brama w tle W tym obcym mieście, które przygarnęło Cię, dając Ci ulice Dworcowe ławki, niespokojny sen W tym obcym mieście, które pozwoliło, że Twoje są ulice
Masz jedną torbę i w niej cały dom Tutaj zginiesz w tłumie, więc nieważne skąd go przywiozłeś Czekasz na chwilę, czekasz na znak Kiedy stąd odejdziesz, bo będzie Ci brak Twoich ulic
Nie musisz przecież niczego więcej chcieć Bo Twoje są ulice, Twoje są ulice Tak hojny prezent podarowało Ci Twoje życie
Stoisz na rogu, ciemna brama w tle W tym obcym mieście, które przygarnęło Cię, dając ci ulice Dworcowe ławki, niespokojny sen W obcym tym mieście, które pozwoliło, że Twoje są ulice
Masz jedną torbę i w niej cały dom Tutaj zginiesz w tłumie, więc nieważne skąd go przywiozłeś Czekasz na chwilę, czekasz na znak Kiedy stąd odejdziesz, to będzie Ci brak Twoich ulic
Nie musisz przecież niczego więcej chcieć Bo Twoje są ulice, Twoje są ulice Tak hojny prezent podarowało Ci Twoje życie (x2)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.