Kiedyś pewien pan, co wszystko prawie miał Jeszcze więcej chciał, aż został całkiem sam Myślał sobie, że urządzi cały świat Albo jego część, najwięcej jak się da
Tak bardzo chciał Bardzo chciał Tak bardzo chciał Bardzo chciał
Aż któregoś dnia obudził się na wznak Podnieść ciało chciał, coś było z nim nie tak Nie mógł wcale wstać, co wystarczyło by Runął jego plan, on poległ razem z nim
Tak bardzo chciał Bardzo chciał Tak bardzo chciał Bardzo chciał
Jeśli nawet czegoś pragniesz, niewiele ci potrzebne jest Lepiej wiedzieć, co jest ważne I pokory więcej mieć W końcu kiedyś przecież zaśniesz Nowy dzień obudzi cię Już nie będzie tak jak zawsze I nie będzie tak jak chcesz
Pewien chłodny drań wystawić wszystkich chciał Lecz przeliczył się, na prostej rzeczy wpadł Chciał tak wszystko mieć, że nie zostało nic Tak z ambicją jest, gdy pragnie się nią żyć
Tak bardzo chciał Bardzo chciał Tak bardzo chciał Bardzo chciał
Jeśli nawet czegoś pragniesz, niewiele ci potrzebne jest Lepiej wiedzieć, co jest ważne I pokory więcej mieć W końcu kiedyś przecież zaśniesz Nowy dzień obudzi cię Już nie będzie tak jak zawsze I nie będzie tak jak chcesz
Bardzo chciał Bardzo chciał Tak bardzo chciał Bardzo chciałTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.