Jak co wieczór patrzę w sufit A tam nic się nie zmieniło Wściekle krzyczą nagłówki gazet Uśmiechają się do mnie krzywo Grzęznę bardziej w życia sieci Jakoś wiążę koniec z końcem Kontrolowane myśli słowa a to dopiero początek
co dzień tak samo to samo to już dawno nie jest zabawne w szkole fabryce czy biurze jak w za ciasnym mundurze
to trzask alarm zamieszanie zimny i nerwowy jest sen łyk wódki opamiętanie za oknem ten sam cień i nadeszła znowu wiosna pukam mocno do mych drzwi w coraz gorszych wiadomościach nie zdziwi mnie już nic Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|