Na na na na na Na na na na na Na na na na na Na na na na na
Gdy świat w kawałki na twych oczach rozpadł się Gdy nie ma już ucieczki nawet w tępy sen Gdy każdy dzień wyszczerza zęby jak zły pies Jest jedna rzecz, którą w szaleństwie warto mieć
Luz-blues, w niebie same dziury Luz-blues, skóra lgnie do skóry Luz-blues, nasz ostatni azyl Kaloryfer parzy, dziś przestali grzać
Może do piekła pójdę i nie dla mnie raj? Choćbym przemycać miała, wezmę ciebie tam Gdy każdy dzień wyszczerza zęby jak zły pies Jest jedna rzecz, którą w szaleństwie warto mieć
Luz-blues w niebie same dziury Luz-blues, skóra chce do skóry Luz-blues, słodki, słodki ból Luz-blues, do utraty tchu, do utraty tchu
Luz-blues, w niebie same dziury Luz-blues, skóra lgnie do skóry Luz-blues, nasz ostatni azyl Kaloryfer parzy, dziś przestali grzać
Głowa pęka ci w szwach Maska wrosła w twoją twarz Zaufaj mi Wielką czułość ci dam Bilet aż do nieba bram Zafunduję ci Ty nie musisz już kląć Walczyć, kłamać lub się giąć Oto twój schron Bliżej chodź, bliżej bądź Przestań pytać mnie o koszt Zacznij ze mną lot
Luz-blues, w niebie same dziury Luz-blues, skóra lgnie do skóry Luz-blues, nasz ostatni azyl Kaloryfer parzy, dziś przestali grzać
Luz-blues, w niebie same dziury Luz-blues, skóra lgnie do skóry Luz-blues, nasz ostatni azyl Kaloryfer parzy, dziś przestali grzać
Na na na na na Na na na na naTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.