Wielki chaos w okół a ja w samym środku Ludzie patrzą, krytykują Wszysko to bez skutku Będę żył wegług swej natury Według twoich mniemań jeatem biedny, bzdury! To początek uwertury Poraz którys bede przeskakiwał góry Przeciez gdzies tammusi być ten cel Do którego ty i ja wspólnie dążymy To normalne, że błądzimy Odnajdziemy drogę lub ją sami Wytyczymy Bylebyśmy zdążyli, Wciąż doskonalili swoje własne ja Przecież coś nalezy nam sie z zycia troche szczęścia wiary, to że jutro będzie lepiej Będzie niebo, tak błękitne jak nasze najpiękniejsze myśli Może spełni nam sie wszystko to co przyśni Świet bez nienawiści Piękna młodość, straość pełna złotych liści To wszysko co nas tutaj jeszcze trzyma Karze patrzeć trzeźwymi oczyma To wyszystko, dlaczego chcemy jeszcze zostać? Wiem, że światu cięzko sprostać Ale przecież mu wykreowaliśmy mu taką postać Teraz trzeba zobić wszystko, By dziś w tyle nie pozostać Nie stać w miejscu iść do przodu Cieszć się z każdego słońca wschodu starać sie odrzucac smutek który wprasza sie niechciany By nie zostały nam cztery ściany I twarz schowana wśród dłoni Będę gonił życie broniłsię z każdej strony Nie tracił kolejnego przeżytego dnia Bym nie widział końca drogi w nocnych snach
Wciąż czekając na nadejście lepszych dni Stoję w środku tego zła Czekam aż odwróci się ta karta Dziś piekło na ziemi, trzeba wierzyć że się zmieni moje kredo Przecież jutro będzie niebo x2
Wiem, że jesteś tam patrzysz jak upadam tu na ziemi Chcesz bym zmienił świat, Czemu ty nie zmienisz? Wciąz prowadzę małą wojne sam ze sobą Aby jutro wznieść u brzegu stoku, Być wygranym Zaśamić się w twarz pokonanym Przez których cierpie Gubie dziś rozsądek Uciekam za daleko często boję sie że nie wrócę Bez nadziei, że coś jeszcze jestem w stanie zmienić Wszyscy chcą mnie wykoleić Właśnie teraz wspólne życie nabiera promieni, Paranoja! Już nie czuję ciepła tam gdzie całe życie była ma ostoja To przesiąka chłodem Modle się do Ciebie Boże Bym jutro zobaczył lepszych ludzi, lepszy świat Mam dopiero naście lat, A wszysko mnie nudzi Zamykam się w sobie Przetań się łudzić Patrzę w gwiazdy zamyślony Do głowy przychodzi pomysł poroniony Zobaczyć jak wygląda wszysko z drugiej strony Strach! strach przed życiem, strach przed śmiercią Wielki chaos w okół, Ja chcę stanąć z boku
Wciąż czekając na nadejście lepszych dni Stoję w środku tego zła Czekam aż odwróci się ta karta Dziś piekło na ziemi, trzeba wierzyć że się zmieni moje kredo Przecież jutro będzie niebo x3Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.