Cnotą się wszystkim Zosia chwaliła Chodziła od chaty do chaty (nie!) Aż którejś nocy cnotę zgubiła Zwędził ją ktoś niebogaty (oj, ja!)
[2x]: [Mówiła matka, cnotę upilnuj Bo cnota jest droższa od krowy Co z tego kiedy do pilnowania Zośka nie miała już głowy (I cnoty!)]
/2x/: /Oddajcie Wy Zośce cnotę oddajcie, powiesi na ścianie w gablocie oddajcie Wy Zośce cnotę, oddajcie, a będzie jak nic po kłopocie/
Mówił jej ojciec, cnota to świętość Z daleka ją trzymaj od chłopa A może Zośka jej nie zgubiła I cnota gdzieś leży w rajstopach
Cnotą zwojować można pół świata W sali już o tym wierszydła I co z tego, kiedy cnota od Zośki Dostała tej nocy dwa skrzydła Co z tego, kiedy cnota od Zośki Dostała tej nocy dwa skrzydła
/2x/: /Oddajcie Wy Zośce cnotę oddajcie, powiesi na ścianie w gablocie oddajcie Wy Zośce cnotę, oddajcie, a będzie jak nic po kłopocie/
Mówiła matka, cnotę upilnuj Bo cnota jest droższa od krowy Co z tego kiedy do pilnowania Zośka nie miała już głowy
Co z tego kiedy do pilnowania Zośka nie miała już głowy
Co z tego kiedy do pilnowania Zośka nie miała już głowyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.