dziś w Warszawie gwar, harmider, bo na jarmark przybył tłum wśród glinianych garnków i mazideł na trzech nogach stół pośród gojów wygolonych, kręci się brodaty Żyd gładzi pejsy, długie, zakręcone – takich nie ma nikt
wciąż zachwala swe towary żartem krzykiem ruchem rąk jest w żywiole swoim, zdziałał czary, wokół kupców krąg [tu powidła oraz mydła, mace, bajgle, słony śledź są pierzyny, kiecki i świecidła, targuj, bo warto mieć] [2x]
jak się geszeft uda, będzie cymes, szabas pośród świec więc ogromny robi raban, by wystawne święto mieć przy okazji swej leciwej córce szuka męża wciąż chce ją wydać migiem, wiano Ryfki zgarnie sprytny mąż
wciąż zachwala swe towary żartem krzykiem ruchem rąk jest w żywiole swoim, zdziałał czary, wokół kupców krąg [tu powidła oraz mydła, mace, bajgle, słony śledź są pierzyny, kiecki i świecidła, targuj, bo warto mieć] [2x]Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.