W sobotę każdy mundur czyści, zielony mundur lśni jak liść. Z przepustką w ręku jak najszybciej żołnierze z koszar pragną wyjść.
I ja się śpieszę do dziewczyny, na powitanie kupię kwiat, a potem ramię przy ramieniu pójdziemy, nucąc sobie tak...
Bo przepustka to papierek prawie że zaczarowany, żołnierzowi skrzydła rosną i pofrunąć chce jak ptak. Karuzela albo kino, dzień różowo malowany, rzeka w słońcu, kolorowy, wędrujący z nami świat.
Nieubłagany zegar nie śpi, trzeba się żegnać - wracać czas, w jednostce lubią punktualność, o tym pamięta każdy z nas.
Do zobaczenia znów za tydzień, to siedem dni - nie siedem lat! A kiedy smutno ci beze mnie, zaśpiewaj sobie wtedy tak...
Bo przepustka to papierek prawie że zaczarowany, żołnierzowi skrzydła rosną i pofrunąć chce jak ptak. Karuzela albo kino, dzień różowo malowany, rzeka w słońcu, kolorowy, wędrujący z nami świat.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.