Kiedy nie mogło być inaczej Kiedy się zamknął nocy krąg Poszli przez ciemność swoich przeznaczeń Żegnani krzyżem pustych rąk
Poszedł ten pierwszy, co nosił W sercu bukiety róż Poszedł ten drugi, co pragnął Chodzić miedzami zbóż
Poszedł ten trzeci, co marzył Że będzie ... (?) Poszedł i czwarty, i setny W płomienia trzask pod dachem kul
Oni kochali śmiech i młodość Oni pragnęli bardzo żyć Lecz gdy inaczej już być nie mogło Zamknęli cicho ciężkie drzwi
Poszedł ten pierwszy, co nosił W sercu niejeden wiersz Poszedł ten drugi, co pragnął Żeby mu dzwonił świerszcz
Poszedł ten trzeci, co marzył Że w gąszczu dróg zachowa sny Poszedł i czwarty, i setny W gryzący dym płonących dni
Kiedy nie mogło być inaczej Kiedy się w popiół zmieniał czas Poszli przez ciemność swoich przeznaczeń Ocalić strzęp rozbitych gniazd
Poszedł ten pierwszy, co nosił W sercu granaty słów Poszedł ten drugi, co pragnął W potok zamienić rów
Poszedł ten trzeci, co marzył Że zbrojną noc rozerwie świt Poszedł i czwarty, i setny O których nic już nie wie niktTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.