Już gwiazdy lamp oddały blask orkiestrze i uwerturą Straussa teatr grzmiał. Wzruszenie dam perfumą szło w powietrze – niejeden pan w monoklu łezkę miał.
Ukradkiem w bok – z rumieńcem młodej gąski – spoglądam w głąb czerwonej loży, skąd płonący wzrok porucznik Czartogromski śle ku mym oczom znad wąsika blond.
Porucznik Czartogromski zachwycał i podniecał – jak osa w talii wąski, jak tur szeroki w plecach. Przymiotem wszakże boskim dla dam i czystych dziew to było w Czartogromskim, że strzelał Czartogromski z miłości sobie w łeb.
(Czartogromski, Czartogromski,) (Czartogromski strzelał sobie w łeb.)
Nie trafiał doń porucznik kulą śmiałą. Czy to, że dłoń mu w tym momencie drgła – czy to, że skroń być może miał zbyt małą – on nadal żył i fama o nim szła.
Kolejna z pań cierpiała znów udrękę – by chociaż raz był z tego prochu dym. Liczyła nań, że pójdzie jej na rękę, i odmawiała jemu w związku z tym.
Porucznik Czartogromski zachwycał i podniecał – jak osa w talii wąski, jak tur szeroki w plecach. Przymiotem wszakże boskim dla dam i czystych dziew to było w Czartogromskim, że strzelał Czartogromski z miłości sobie w łeb.
(Czartogromski, Czartogromski,) (Czartogromski strzelał sobie w łeb.)
I dla mnie też porucznik Czartogromski z miłości w siebie wycelował strzał – lecz tylko z wierzb odstrzelił dwie gałązki i znowu się ku innej pani miał.
A potem świat łun okrwawiły blaski – nie chybiał już porucznik w boju, nie. Aż strzał ten padł, że porucznika gwiazdki zabłysły tam na niebie. O, te dwie!
Porucznik Czartogromski zachwycał i podniecał – jak osa w talii wąski, jak tur szeroki w plecach. Do dzisiaj na Powązki staruszek drepce tłum i „och!” nad Czartogromskim, i szloch nad Czartogromskim, że odmawiały mu.
Czartogromski, Czartogromski... (Ach, czemu one odmawiały mu?)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.