Powiedziałeś, że ci dałam tak wiele, Dzień powszedni ci zmieniłam w niedzielę. Zapytałeś, czy możesz dać mi prezent? Mój Boże! Jesteś śmieszny! Lecz jeśli już chcesz.
Podaruj mi dzień, podaruj mi dzień, podaruj mi dzień w Kazimierzu. Niech leci, jak chce. Niech mówi, co chce, By trudno w to było uwierzyć. Pierścionki już mam, treść depesz już znam. Więc jeśli ci na mnie zależy Podaruj mi dzień, ofiaruj mi dzień, nie żałuj mi dnia w Kazimierzu. Tam chaty pobielane, tam malwy dobierane, W parowie cień dębowy i głóg. Tam zając za wykrotem i szczęście jest za płotem I słońce szczerozłote, jak tu! Więc, jeśli już chcesz coś dać mi, to wiesz – nie kupuj niczego z odzieży Lecz daruj mi dzień, ofiaruj mi dzień, nie żałuj mi dnia w Kazimierzu.
Przemijają dni, jak chmury na niebie, wciąż tak mało mamy czasu dla siebie. Wyrywamy ukradkiem chwile piękne, lecz rzadkie Więc nie kupuj niczego, lecz
Podaruj mi dzień, podaruj mi dzień, podaruj mi dzień w Kazimierzu. Niech leci, jak chce. Niech mówi, co chce, By trudno w to było uwierzyć. Pierścionki już mam, treść depesz już znam. Więc jeśli ci na mnie zależy Podaruj mi dzień, ofiaruj mi dzień, nie żałuj mi dnia w Kazimierzu. Tam chaty pobielane, tam malwy dobierane, W parowie cień dębowy i głóg. Tam zając za wykrotem i szczęście jest za płotem I słońce szczerozłote, jak tu! Więc, jeśli już chcesz coś dać mi, to wiesz – nie kupuj niczego z odzieży Lecz daruj mi dzień, ofiaruj mi dzień, nie żałuj mi dnia w Kazimierzu. Podaruj mi dzień, podaruj mi dzień, podaruj mi dzień, podaruj mi dzień Podaruj mi dzień w Kazimierzu! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|