Bywa tak co jakiś czas Że się nie chce z ludźmi gadać Co nowego? – powiem im, Że za ścianą u sąsiada Wesoły bal
Każdy swoje sprawy ma Po co komu więcej smutków? I tak sączy się mój czas Bardzo wolno, pomalutku
Natrętnie się do serca pcha Ta łzawa chandra, głupia, zła Potrwa chwilę, no, może dzień Potem znika gdzieś
Dużo palę, mało śpię Same niewesołe myśli Aż uwierzyć trudno, że Pogodnego coś się przyśni
W kłębek zwinąć się pod koc I przeczekać aż do rana Elegancko mówiąc – spleen, ale chodzi o to samo
[2x]: [Natrętnie się do serca pcha Ta łzawa chandra, głupia, zła Potrwa chwilę, no, może dzień Potem znika gdzieś] Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|