1 Chcesz stabilizacji, uczucia, zrozumienia ciepła, chcesz zwycięstwa, po ty wszystkich przejściach. Dni się wloką tempem, jak w godzinach szczytu, stoisz furą w korku, jak w centrum Meksyku. Patrz na ludzi, każdy niesie z sobą jakiś plecak, widać to gołym okiem, kto przed czym ucieka. Ona stała sama, tam na rogu Wspólnej, oczy miała brudne, tuszem ubrudzoną kurtkę. Świat się zawalił, a przecież mieli takie plany, wczoraj tak mocno zakochani a dziś paraliż. Wczoraj kochali a dziś się jemu odkochało, i weź to skumaj, że ją zostawił samą. Dama na deszczu, wypruta ze snów, odchodzi w przeszłość, po prostu bez słów, i żyje łzami, bo los ją skarcił nagle, bo zaufała, kolejny raz bezpodstawnie.
Ref. Bo miłość boli, bo miłość rani to definicje wysnuta pomyłkami. Podcięła skrzydła, zabrała wszystko, nadzieję w jutro i w lepszą przyszłość.
2 Kolejny dzień na szaro i tęczy znowu nie ma, chyba się godzi z losem, że solo tu żyć trzeba, a każdy kto chce podbić, skreślony jest na starcie, o ciężko znów zaufać, jak rany wciąż otwarte. To jest w sukience twardziel, na zewnątrz zimna suka, lecz gdy przychodzi weekend, wieczorem łzy poducha. I nie ma kto wysłuchać, bo przecież jest zbyt dumna, nie ma komu zaufać, poznała się na kurwach. Charakter ma po tacie, dlatego zna zasady no ale dupe miękką, to ponoć jest od mamy, więc gra w otwarte karty, nie wali brudnych ściem, ma poranioną duszę, lecz nie chce łamać serc. Czekasz na happy end, to tu go nie usłyszysz, tu dawno już spłonęła nadzieja w głuchej ciszy. Miasto po nawałnicy, nie jest aż tak zniszczone, jak jej zepsute nerwy, przez życia ciemną stronę.
Ref. Bo miłość boli, bo miłość rani to definicje wysnuta pomyłkami. Podcięła skrzydła, zabrała wszystko, nadzieję w jutro i w lepszą przyszłość.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
