Żyła sobie kiedyś cud królewna Która królewiczów miała full Co do jednej rzeczy była pewna Tego jej zabraniał ojciec król Nie chodziła wcześnie spać Bo musiała wszystkim dać W jej komnacie bywał książe pan I pachołków miała moc Przyjmowała ich co noc Każdy dla niej to był number one
Raz przyjechał rycerz do pałacu I zapukał do królewny bram Długo czekał na zamkowym placu Bo to był dżentelmen, a nie cham Lat dwadzieścia może miał I na lutni pięknie grał A królewna miała wielką chęć Do pałacu idzie z nim Piękny rycerz wiedzie prym Pewnie będzie z niego dobry zięć
Na weselu gości co niemiara Młodzi wypijają miodu dzban Widać, że dobrana to jest para Fajny będzie na tym zamku pan Do sypialni biegnie z nią Oczy jej zachodzą mgłą Obowiązki żony spełniać chce Małe baby robić czas Służba im się kłania w pas No i na tym bajka kończy się
Chciałabym rycerza mieć młodego Który by rumaka z grzywą miał Cała bym od razu była jego Żeby do mnie jakiś rycerz chciał Dziś rycerzy nie ma, nie I dlatego jest mi źle Także dżentelmeni poszli w dal Dzisiaj wino, seks i szkło No bo o to przecież szło I tylko dawnych wspomnień żalTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.